Stobrawski Park Krajobrazowy na rowerze cz1

Może tego jasno nie napisałem ale blog, który prowadzę dotyczy Dolnego Ślaska. Z drugiej strony dział „rowery” poświęcony jest w dużej mierze krótkim „lokalnym” wypadom z Wrocławia. A ponieważ przy podziale administracyjnym kraju ustawodawca wykroił z Krainy Ślaskiej (i tej Dolno i Górnośląskiej)  województwo opolskie to mamy paradoksalną sytuację gdy, od zawsze związane z Wrocławiem, okolice Brzegu są już poza oficjalnym obrębem naszego województwa. O ile dla instytucji zajmujących się promocją Dolnego Ślaska jest to granica nie do przejścia to ja się tym nie będę przejmował i rezygnował z tych kilkudziesięciu dodatkowych kilometrów na wschód od Wrocławia. Szczególnie, że naprawdę warto je poznawać.

Stobrawski Park Krajobrazowy

Popatrzmy na mapę Parków Krajobrazowych w naszej części Polski. Wrocław jest w środku.

Jak widać w pobliżu miasta mamy w zasadzie dwa duże Parki Krajobrazowe – Doliny Baryczy (ogólnie znany i uznany) i Stobrawski. O ile pierwszy to już produkt turystyczny (liczne szlaki, promocja, obiekty i zaplecze  turystyczne, spływy, budowane ścieżki rowerowe, sporo odwiedzających) to w drugim, mam wrażenie naprawdę niewiele się dzieje. I wcale nie twierdzę, że to źle. O paradoksie ten drugi, w tej „propagowanej” przez nas  formule liniowej (czyli PKP + rower), jest też zdecydowanie łatwiej dostępny dla wrocławian.

Nie tylko porównanie ilości wygodnych punktów startowych wypada zdecydowanie na korzyść Stobrawskiego, podobnie jest z czasem dojazdu. W Brzegu możemy być  już w 30 min, Lewin Brzeski 40 min, a najdalsze Wierzbice Górne (trasa po osi)  to 90 min. Co do atrakcyjności… to ocenicie to sami! W paru odcinkach (4-5) opiszę ten troszkę zapominany region.

Trasa 1. Lipki – Brzeg. Lasy Barucickie.

Pierwsza „narzucająca” się koncepcja. Lipki to tylko 25 min jazdy pociągiem. Ze stacji do jazu nad Odrą pozwalającego na przekroczenie drogi jest szybki i pusty asfalt. Dalej mamy piękny las gradowy na obszarze Natura 2000. A w nim jak już pisałem  pozostałości ślężańsko-słowiańskiego Ryczyna. To byłby pierwszy etap z trzech na które możemy podzielić  trasę.

Dzień jest chmurzasty. Jaz Lipki po remoncie.

W dodatku natrafiamy na inwazję…

Kiedyś takie okazałe Winniczki zbierałem (tak się mówiło – zbieranie a nie łapanie) dorabiając tak do kieszonkowego. Teraz staramy się ich nie rozjechać. Po paru kilometrach zostawiamy za sobą ślimaki, kawałek wiejskim asfaltem i jesteśmy u wrót naszego dzisiejszego, głównego celu.

Lasy Barucickie – obszar Natura 2000

Etap 2 będzie przebiegał przez duże kompleksy leśne, głównie tytułowe Lasy Barucickie. To bardzo cenne przyrodniczo ekosystemy, włączone do Europejskiego Systemu Natura 2000. Zasadniczo mamy tu normalną gospodarkę leśną (czyli to uprawy leśne) z wysokimi drzewami iglastymi. Są jednak liczne, duże fragmenty naturalnych, starszych, liściastych lasów, z niektórych utworzono rezerwaty. Największy z nich to rezerwat Barucice (dzisiejsza trasa będzie przez niego przebiegała). Na początku wybieramy sobie bardzo kameralną ścieżkę, później jest bardziej oficjalnie.

Przecinamy drogę krajową 39 i znów wpadamy w kilometry lasu.

Uroczysko Lisie Łąki

Po drodze zaplanowałem ekologiczny użytek Uroczysko Lisie Łąki. Jest tutaj wytyczony szlak biegowy (także narciarski) z pobliskiej wioski oraz zrobiona infrastruktura turystyczna. Spotykamy pierwszą dzisiaj dwójkę ludzi.

Z lasów wyjeżdżamy obok Stobrawy (przez, która przepływa Stobrawa). Czeka nas trzeci, bardzo efektowny, odcinek po wałach rzecznych (z których czasem zbaczamy na starorzecza).

Pierwsze małe kółeczko na tracku wiąże się z takimi zdjęciami.

Próbujemy zgadnąć co to za roślinki:

– (kwiaty) przypominają kaczeńce

– na pewno nie, to chyba grążele

– grążele to na 100% nie są…

W domu sprawdzamy, że to grzybieńczyk wodny. Ale pojawia się problem, w wykazie roślin chronionych występujących w Parku (lista 19 szt), grzybieńczyka nie ma.  Czuję się prawie jak odkrywca okapi – piszę list do parkowego specjalisty. Odpowiedź mnie rozczarowuje – znają to stanowisko od 3 lat – tylko zapomnieli zaktualizować spis na stronie. Na szczęście trasa powrotna do Brzegu nikogo nie rozczaruje. Razem wyszło nam 65 km. W większości leśne drogi, sporo szutrów ale też piaski i odcinki zarośnięte.

 

Podsumowanie.

Lasy Barucickie warte są jeszcze co najmniej dwóch wycieczek  Popatrzmy teraz na mapę – widać, że ledwo liznęliśmy Stobrawski Park Krajobrazowy. Najlepsze, że pozostałe fragmenty są mocno odmienne.