W ramach inwentaryzacji wszystkich ciekawych „zielonych” miejsc w okolicach Wro postanowiliśmy zajrzeć do Parku Krajobrazowego Dolina Jezierzycy. Punktem wyjścia miała być stacja Orzeszków – czyli najbardziej na północ wysunięta część PK. Warto zapamiętać to miejsce bo można stąd poprowadzić przynajmniej parę jednokierunkowych, interesujących ponad 100 km tras. Wszystkie w pięknych przyrodniczo okolicznościach, bez ludzi i oczywiście kończące się w naszym mieście. Ale ponieważ chcieliśmy pokręcić się trochę dłużej po lasach PK to postanowiliśmy wrócić pociągiem z Malczyc. Stację końcową wybraliśmy nie z przypadku – kursują tam często pociągi (czyli nie ryzykuje się ewentualnie dłuższym czekaniem) i w dodatku obsługiwane jest to przez Koleje Dolnośląskie (co oznacza taniej i lepiej). Ramowy plan był taki: Orzeszków – Rezerwat Wrzosy (+jazda po lasach) – Domaszków (możliwie wzdłuż Odry) – Lubiąż – Malczyce.
Na stacji znajdujemy taki graf PTTK i postanawiamy pojechać żółtym.
Z początku dukty leśne są piaszczyste (miejscami trudniejsze w jeździe), lasy wysokie, przestrzenne.
W okolicach Wrzosów las nabiera już naturalnego grądowego charakteru. Docieramy do stawów, przy których robimy sobie postój.
Podczas postoju robię zdjęcia ptactwu, które ciągnie do nas licząc na jakąś paszę. Udaje mi się zrobić takie niezwykłe zdjęcie – ciąg Fibonacciego!
Teraz zaczyna się część improwizowana wyjazdu – jeszcze kawałek niebieskim szlakiem aby domknąć pętlę wokół stawów, kawałek żółtym z powrotem a później już leśnymi drogami do Tarchalic i Domaszkowa. Tam znajdujemy knajpkę okupowaną przez rowerzystów więc małe piwo na odwodnienie i zapiekanka i dalej jest już asfalt do Lubiąża bo moja lepsza połowa ma już dość eksperymentalnych, miejscami, szlaków.
W Lubiążu nie byłbym sobą i oczywiście odnajduję zarośniętą ścieżkę (tę co o niej już wspominałem, że chyba jest).
Patrząc na mapę widać, że ominęliśmy całkowicie południową część PK – pięknie łączyłoby się to z jazdą dalej przez Brzeg Dolny i południową stroną (aby było krócej) wzdłuż Odry do Wro. Czyli jest dobry pretekst do powrotu.