Atrakcje Geoparku Przedgórze Sudeckie na rowerze
Ta wycieczka miała bezpośredni związek z moją zawodową działalnością – opracowujemy mapę rowerową Wzgórz Strzelińskich (drugą edycję). Chciałem mieć na niej nowe, tym razem moje, zdjęcia. Przygotowałem sobie „błyskawiczny” objazd po wszystkich najciekawszych miejscach regionu i tylko czekałem na fotograficzną pogodę. Założenie było takie aby w jak najkrótszym czasie objechać jak najwięcej atrakcji (fotografowanie zajmuje multum czasu). I chyba z tego powodu wyszła mi bardzo interesująca trasa, coś koło 35 km i kilkanaście ciekawych punktów do odwiedzenia.
Zacznę od tego, że atrakcje przyrodniczo-krajobrazowe, w tym geologiczne, są naturalnie przypisane do jazdy cross czy mtb. Rowerzysta bez najmniejszych problemów dociera we wszystkie te odległe zakątki, nawet jak czasem trzeba prowadzić rower. Suma sumarum można dużo zobaczyć a jak ktoś chce się skatować to też zdąży jeszcze to zrobić. Dlatego wyrobiska, łomiki, wywierzyska, kamieniołomy, sztolnie, głazy, wykwity, zalewy, stanowiska minerałów, groty, pieczary, jaskinie a także pozostałości kultury materialnej są zawsze mile widziane. I często są świetnym pretekstem aby ruszyć przysłowiowe cztery litery.
Geopark Przedgórze Sudeckie
Przyjrzyjmy się terenowi, który obejmuje (mapa ze strony Parku)
Geopark jest stowarzyszeniem i działa w ramach LOT-ów (lokalnych organizacji turystycznych). Stworzyła go grupa pasjonatów, siedziba jest w Pilawie Górnej. Organizatorzy zinwentaryzowali i wytypowali około 150 atrakcji geologiczno-materialnych na pokazanym obszarze. Poszczególne atrakcje są opisane w metryczkach na stronie internetowej, posiadają geolokalizacje i zdjęcia.
Analiza listy prowadzi szybko do wniosku, że Wzgórza Strzelińskie (a też Niemczańskie i Masyw Ślęży) to perły Parku. Większość wytypowanych miejsc powinna zainteresować każdego kto ma pasję poznawania naszego regionu.
Etap 1. Biały Kościół i Gębczyce
Pierwszy jest stary kamieniołom w wiosce (już go pokazywałem i opisałem)
Teraz będzie parę zdjęć z tych dwóch efektownych stawów z których jest znany Biały Kościół. Teren jest uporządkowany trwają inwestycje podnoszące standard ośrodka.
Dalej szybko przez niewielki, „wędkarski” staw. To już Gębczyce
Teraz pora na odszukanie głazu Marienstein. Z grubsza wiem gdzie ma być i zaczynam jeździć po terenie na początku bez sukcesu. Pytam się więc mijanych miejscowych ale nikt nie wie o czym mówię. Mógłbym oczywiście włączyć neta i odszukać geolokalizację ale uznaję, że zrobię to po staremu. I rzeczywiście mam go.
Głaz nosi ślady działalności średniowiecznych górników a także troszkę późniejsze ryty.
Jeszcze szkic. Jest dość blisko od „wędkarskiego” stawu. Na zakręcie ścieżki ścieżką na południe jakieś 100 m i dalej na wschód. Jest tam młodniak (lepiej go ominąć) ale głaz widać. Do stawu oczywiście „po kropkach” a nie naokoło.
Następny jest kamieniołom w Gębczycach. Tym razem pogoda dopisała i zdjęcia są efektowniejsze.
Ponieważ w kamieniołomie w ciągu tygodnia odbywa się normalne wydobycie to warte omówienia jest poruszanie się w jego pobliżu. Szczególnie, że ścieżka turystyczna „zahacza” o brzeg obiektu. Zakład górniczy przed strzelaniem daje sygnały dźwiękowe i wysyła patrol, który ostrzega przed wejściem na ścieżkę. Jednak te przepisy pochodzą sprzed 60 lat i nie uwzględniają zmiany w sposobach odstrzału. Teraz na poziomej, eksploatowanej półce wierci się szereg pionowych otworów i odstrzeliwuje po kolei w zaplanowanych odstępach. Odłamków praktycznie nie ma a jeśli już to w niewielkiej odległości. Czyli poruszanie się w pobliżu kamieniołomu jest zdecydowanie bezpieczniejsze jak dawniej.
Ja byłem w dniu wolnym od pracy i zajrzałem po dojściu zatartą ścieżką z góry w głąb wyrobiska
Ostatnią atrakcją Gębczyc (ale też Geoparku) są wapienniki w gospodarstwie agroturystycznym.
Etap 2. Na Gromnik
To najważniejszy cel. Po drodze zahaczam o leśne piaszczyste wąwozy uformowane przez wodę, jest też odcinek prawdziwej terenowej jazdy z jakimś tajnym singletrackiem (z zdezelowanym przejazdem po deskach przez strumień) a dalej już grzecznie.
Jeszcze średniowieczny Cygański Krzyż Pokutny (przy drodze).
Już tylko podjazd i jesteśmy na Gromniku. Wstęp i widok bezpłatny
Etap 3. Okolice Jegłowej
Gromnik wart jest dłuższego pobytu i może być wystarczającym pretekstem dla rowerowych jak i pieszych eskapad. Teraz czeka mnie całkiem interesujące DH – to naprawdę piękny kawałek dostarczający sporych emocji i przyjemności jazdy. Mam 200 m zapasu wysokości do zjazdu więc podróż trwa 20 min. Omijam to urokliwe jeziorko o którym już wspominałem. Kamieniołom w Jegłowej jest imponujący.
W Jegłowej jest też stare wyrobisko, nazwane skałą Goethego (tego Goethego). Nazwa jest od nietypowej odmiany kwarcytu którą opisał jako pierwszy właśnie niemiecki poeta.
Czas mnie goni ale nie odmówię sobie Ganczarka – dla mnie to najbardziej urokliwy kawałek Wzgórz Strzelińskich. Ponieważ o tym bardzo interesującym szczycie już pisałem to nie będę się powtarzał. Fotografowanie Strzelina odkładam na następny wyjazd.
Podsumowując:
- interesująca jazda
- kilkanaście ciekawych miejsc wartych odwiedzenia